Tym razem wpis środowy został przesunięty na czwartek ze względu na tekst o GlossyBox, od którego publikacji nie mogłam się powstrzymać (tu). Ale nadrabiamy zaległości. Dziś będą teksty do poczytania, zdjęcia i filmiki do obejrzenia, a także gierka, która niesamowicie mnie wciągnęła.
Kiedyś dość mocno siedziałam w środowisku geeków, fandomów i ogólnie klimatów związanych z szeroko pojętą fantastyką. Nadal ta sfera jest mi bliska, zatem pozwolę sobie zaprosić Was na świetną imprezę, która od wielu lat jest jednym z najważniejszych wrocławskich wydarzeń w kalendarzu fana fantastyki. Mowa o Dniach Fantastyki (tu), które w tym roku odbędą się we Wrocławiu po raz jedenasty. Jeżeli lubicie literaturę fantasy i SF, komiksy, RPG, cosplaye czy planszówki - koniecznie zarezerwujcie sobie ostatni weekend czerwca. W tym roku tematem przewodnim jest steampunk i cyberpunk, ale fani "Gry o Tron" też znajdą coś dla siebie.
Czas na zwierzątka. W tym tygodniu sweet zwierzęcym akcentem będzie galeryjka zdjęć zwierzątek śpiących z maskotkami (tu). No rozczulić się można. Mój kot (jak każdy szanujący się bloger mam swoje własne zwierzę, które w końcu zyska sławę), o którym pewnie niedługo też napiszę, też ma swoją maskotkę - bałwanka. Ale kot bałwanka regularnie zagryza, więc nie wiem, czy można tu mówić o miłości...
Drugi motyw zwierzęcy w tym tygodniu jest jak najbardziej wiosenny, bo o boćkach teraz opowiem. A konkretnie o jednym wyjątkowym panu bocianie, który zrobił coś wbrew instynktom. Pozwolę sobie zacytować za ciocią Wiki stosowny fragment: "Bocian biały rozmnaża się przy otwartych gruntach rolnych, z dostępem do terenów podmokłych, budując duże gniazdo,zwykle z gałęzi, na drzewach, budynkach lub specjalnie przygotowanych przez człowieka platformach" (tu). A bohater tego akapitu zrobił inaczej, bo zbudował gniazdo na ziemi, ponieważ pani bocian miała wypadek i nie może latać. Piękna historia miłosna opowiedziana przez Fakt, więc możemy spokojnie potraktować to jako kaczkę, a raczej bociana dziennikarskiego. Ale i tak fajna ciekawostka, nawet jeżeli mocno naciągana.
Skoro o wielkiej miłości mowa, to wiadomo, że wraz z rozkwitem miłości zazwyczaj nadchodzi ślub. Kościelny nadal jest tym najbardziej pożądanym (zwłaszcza przez rodziny Pary Młodej), ale nawet taki nie musi być całkiem sztampowy. Potwierdza to filmik (tu), na którym jest pokazane, jak pewien ksiądz, udzielając ślubu, zrobił niesamowitą niespodziankę Młodym. I udowadnia, że księża jednak potrafią śpiewać. Bo do "Hallelujah" trzeba mieć przynajmniej przyzwoity głos. Zwróćcie przy okazji uwagę na tekst. Jest trochę inny niż w oryginale. :)
Na koniec gra 2048 (tu). Gra idealna na zabijanie czasu w nudnej pracy, bo brak w niej krzykliwych kolorów, nie ma dźwięku i nie wymaga używania miliona przycisków na klawiaturze naraz. A przy okazji wciąga niesamowicie. Dawno nie trafiłam na internetową gierkę, w którą aż tak bym się wkręciła. Mój dotychczasowy rekord to 5420, ale wciąż doskonalę strategię, więc mam nadzieję, że będzie lepiej. Jeżeli zagracie, pochwalcie się wynikami! I, żeby nie było, że ściemniam z wynikiem, poniżej printscreen.
A co Wy wyszperaliście w sieci ciekawego ostatnio?
Źródło zdjęcia: pinterest
zaraz pogram w grę :D zobaczymy co to :))
OdpowiedzUsuńJa mam nowy rekord! Dawno nic tak mnie nie wessało, jak ta giera. :)
Usuńjakie skarpeciorki słodziaśne :)
OdpowiedzUsuńja czasem wyszukuje pomysły inspirujące mnie do tworzenia:)
Wesołych Świat i zapraszam do mnie :)
gra superowa
OdpowiedzUsuń