UA-49654543-1

niedziela, 30 marca 2014

WYPRANE Z KOLORÓW, CZYLI TOTAL WHITE WE WNĘTRZU


W PRLu wszyscy mieli białe ściany. Biel to kolor, który zawsze wydawał się być nudny, nijaki, bezpieczny. Kojarzył się ze szpitalną sterylnością, brakiem polotu. Dziś wraca do łask wraz z pojawieniem się mody na skandynawskie wnętrza. I wcale nie musi przywodzić na myśl totalnej sterylności. Zobaczcie, jak przytulnie może być w takich wnętrzach.



























Przyznam, że trochę bałabym się przebywać w takich pomieszczeniach. Czego nie dotknąć - można pobrudzić. Chociaż faktem jest, że to bardzo kobiece i niesamowicie przytulne wnętrza. 


Co myślicie o wystroju w wersji total white?

3 komentarze:

  1. są piękne,ale o takie coś to trzeba strasznie dbać i pewnie w momencie wszystko brudne :)) trzeba by było zachowywać się w swoim domu jak w muzeum :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to prawda. Zero dzieci, zero psów, kotów i możliwość korzystania ze sprzętów tylko świeżo po dokładnym myciu i włożeniu świeżych ubrań. W przeciwnej sytuacji meble można podziwiać tylko zza szyby. ;)

      Usuń
    2. Oj nie mogła bym tak na dłuższą metę bez zwierzaka! Jak dla mnie za zimno. Zbyt sterylnie!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.