UA-49654543-1

środa, 22 stycznia 2014

WYPRZEDAŻE NOWOROCZNE



Wyprzedaże noworoczne to dla mnie, osoby, która zakupy uwielbia, czas polowań na ciekawe okazje. Ale nie wyczekuję tych odzieżowych (chociaż faktem jest, że obowiązkowo zaglądam do moich ulubionych butików i zawsze wyszukam sobie coś nowego do szafy) - moim konikiem są drobiazgi do domu. I książki.


Głównie skupiam się na przedmiotach, których mogę spokojnie używać cały rok, ale nie pogardzę również drobnymi dekoracjami świątecznymi. Jestem typem chomika, ale, ze względu na to, że następne Boże Narodzenie dopiero za rok, kupuję tylko te drobiazgi, o których wiem, że je wykorzystam i pasują do tego, co już mam.

Odkąd Empik wprowadził kolekcje akcesoriów do wnętrz, jestem częstym gościem tej sieci. Nie mogłam sobie też odmówić wizyty w Empiku w trakcie wyprzedaży, zwłaszcza, że to jeden z niewielu sklepów, które znam, w których pod informacją "wyprzedaż do 70%" faktycznie można znaleźć interesujące łupy z tak dużą przeceną.

Zobaczcie, co wyszukałam.






Kwadratowa puszka. Będzie idealna na cukier, który (chociaż ja w ogóle nie słodzę napojów) u mnie w mieszkaniu schodzi w ilościach hurtowych. Mam zamiar kupić jeszcze czarną do kompletu - na sól. Przeceniona o 50%, zapłaciłam za nią niecałe 15,00 zł.




Wieszak na torebkę. Wygrzebałam go w jakimś pudełku z innymi tego typu drobiazgami. Nie pamiętam, jaką miał zniżkę, ale zapłaciłam za niego śmieszne 4,90 zł.





Torebeczki na słodkie upominki. W zestawie są trzy sztuki.Cena wyjściowa to 14,90 zł - znalazłam je w koszu ze świątecznymi ozdobami. Mnie kosztowały 70% mniej.




Plastikowa zabaweczka (ma to jakąś fachową nazwę?), która pomaga oddzielić żółtko od białka. Tu też nie pamiętam ceny. Po zniżce zapłaciłam chyba coś koło 3,00 zł.




Metalowe szablony do dekoracji kawy. 4,45 zł po przecenie. Jak mogłam ich nie wziąć?





Półmisek na sery z bambusową deską pośrodku. Lubimy z T. zrobić sobie czasem wieczorek z dobrą herbatą i serami pleśniowymi z dodatkiem żurawiny. Podobnego zestawu szukałam od dawna. Kosztował ok. 35,00 zł. Dzięki wyprzedaży mam go o połowę taniej.




Termofor! Idealnego szukałam długo. Niby zima się kończy, ale w moim mieście śniegi mają dopiero nadejść, więc jeszcze się przyda. I będzie mi cieplutko nawet wtedy, kiedy kot nie będzie chciał dłużej siedzieć na kolanach. Zapłaciłam za niego ok. 18,00 zł po zniżce.



Halloweenowe foremki do wycinania ciasteczek. Na pewno mi się przydadzą. ;) Nie pamiętam ceny, po zniżce mniej niż 8,00 zł.





Najlepsze na koniec, czyli przecudnej urody kubeczki. Są niewielkie, ale dzięki temu w sam raz na poranną kawkę. Kilka dni później chciałam dokupić jeszcze cztery, żeby mieć komplet (jeżeli chodzi o zastawę stołową, dla mnie komplet to zawsze sześć lub dwanaście sztuk), ale już więcej ich nie było. 12,90 zł za sztukę, kupiłam o połowę taniej.


O książkach kucharskich opowiem następnym razem, przy okazji wpisu o książkowych wyprzedażach.

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.