UA-49654543-1

środa, 2 kwietnia 2014

ŚRODA NA SZNURKACH VOL. 2



Dziś kolejna, druga edycja Środy na Sznurkach (sama jestem ciekawa, jak regularna seria to będzie). Co tym razem ciekawego rzuciło mi się w oczy w internetach?
Drugi kwietnia dzisiaj. Skoro dziś drugi, to wczoraj był pierwszy. Prima Aprilis. Jakoś nigdy specjalnie nie przepadałam za tym dniem. Dowcipy, które mi dotychczas zrobiono (na szczęście nie było ich zbyt wiele) były bardzo szablonowe i zazwyczaj nie zasługiwały na nic więcej ponad taki dialog: "Ha, ha! Prima Aprilis!", "Ach, no tak! Hah...". I tyle.

No ale! Przecież żaden szanujący się portal, firma, cokolwiek nie może się obejść bez żarciku tego dnia. Ja wczoraj byłam online bardzo krótko, więc udało mi się uniknąć tych wszystkich "jestem w ciąży!", "rozstajemy się!", "na Polskę spadnie meteoryt!". Aż (słodko nieświadoma wszystkich tych wkrętów primaaprilisowych) trafiłam na nowinkę Filmweba, jakoby to miał powstawać polski odpowiednik "Breaking Bad" (tu). Napisany ciekawie, sensownie... Ogólnie jestem dość naiwną osobą, więc przy uśpionej czujności, no cóż, nabrałam się. No ale Rysio z "Klanu" jako Walter?! Daliby kogokolwiek innego, a wierzyłabym w tę rewelację dalej.
 
Na Prima Aprilis przypadł też dzień, w którym CD Action stał się pełnoletni. Dacie wiarę, że to pismo już osiemnaście lat jest wydawane? Kiedyś kupowałam, bo fajne gry dołączali. Czasem nawet jakiś artykuł przeczytałam. ;) Jeżeli jesteście ciekawi, jak wyglądał najpierwsiejszy numer CD Action, to jest do przeczytania u nich na stronie (konkretnie tu).

Przełom marca i kwietnia to czas, w którym sporo osób, nie tylko z grona LGBT, cieszyło się na to, że Wielka Brytania przyzwoliła na małżeństwa homoseksualistów. Samą nowiną się przesadnie nie podniecam, bo jest mi to zwyczajnie obojętne, ale fantastycznie było poprzeglądać zdjęcia z pierwszych takich ślubów (tu). Ta ich radość aż wzruszająca jest. :) 

Ostatni tekst (chociaż bardziej zdjęcia) jest o zwierzątkach... no, pośrednio. Ale coś o zwierzątkach być musi u mnie, a to ciekawe jest. Otóż jest sobie jezioro w Tanzanii o tak silnie zasadowym Ph, że wejście w kontakt z wodą z tego jeziora jest bardzo... efektowne (tu). Kiedyś już o tym czytałam, parę dni temu znów znalazłam link.

Ręka w górę, kto wiedział, że aktorstwo nie było pierwszym twórczym zajęciem Anthony'ego Hopkinsa? Zanim na ekranach zjadał ludzkie mózgi, był... muzykiem! Skomponował walc, którego jednak nigdy nie odważył się go (podobno) posłuchać. Pięćdziesiąt lat później w końcu orkiestra go zagrała na koncercie, na którym był też Hopkins (tu). Warto filmik obejrzeć zarówno dlatego, żeby posłuchać samego walca (piękny) jak i popatrzeć na reakcję aktora.

A o czym Wy czytaliście w tym tygodniu?


Źródło zdjęcia: jest na zdjęciu

7 komentarzy:

  1. Ja nienawidzę tego zwyczaju i irytuje mnie on. Cały zwyczaj jak dla mnie to chamstwo do niczego nie prowadzące.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, wciąż wierzę, że można zrobić dobry żart primaaprilisowy. To, że jeszcze na taki nie trafiłam, nie znaczy, że taki żart jest jak Yeti.

      Usuń
  2. No w porównaniu z Twoimi nowinkami to ja czytałam na necie pierdoły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zmiany statusów związków to wczoraj była jakaś plaga. ani to śmieszne ani to ciekawe, więc po co? każdy wie, że to głupie żarty. zenada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo, widzisz, najwyraźniej są ludzie, którzy myślą, że to dobry żart. :)

      Usuń
  4. http://www.sadistic.pl/prima-aprilis-vt282256.htm - tu masz absolutnie hardcorowy żart primaaprilisowy :D smacznego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorwałam go wczoraj przez FB - faktycznie kładzie pozostałe na łopatki. :D

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.