Pięć piosenek, których zawsze słucham z uśmiechem na ustach ze względu na wspomnienia, jakie przywołują.
Babylon Circus - "Nina"
Francuski zespół, który od 1995 roku dorobił się czterech albumów. Mi szczególnie przypadł do gustu ich przedostatni krążek: "La Belle Etoile". Właśnie z niego pochodzi powyższa piosenka.
Awolnation - "Sail"
Wpadający w ucho, cudownie rytmiczny singiel z płyty "Megalitic Symphony", drugiej w dorobku artystów.
Janusz Radek - "Mamona"
Świetna interpretacja piosenki kultowej Republiki, przygotowana przez Radka na 23. Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Chłopak ma głos. Ale muszę przyznać, że wolę w jego wydaniu słuchać coverów niż autorskich piosenek.
La Rue Kétanou - "Ma Faute à Toi"
Kolejny francuski zespół szansonistów w tym zestawieniu. Do tej piosenki mam szczególny sentyment i bardzo chętnie do niej wracam.
Matthew Good Band - "Alabama Motel Room"
Piosenki tej grupy z miejsca mnie zauroczyły, a ta w szczególności. Bardzo chciałam mieć krążek Matthew Good Band na półce. Parę lat temu znalazłam go na Allegro... w zestawie z dwoma płytami innych artystów. Okazało się to być bardzo trafionym zakupem, ponieważ pozostałych albumów (chociaż twórców nie znałam wcześniej) również chętnie słucham.
Lubię i polecam. A Wy co możecie mi polecić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.